-Korzystając z pandemii- oświadczył nadleśniczy na samym wstępie narady gospodarczej- Że siedzicie rozsadzeni, ze względu na zachowanie bezpiecznego dystansu, urządzimy dzisiaj kartkówkę, żeby zweryfikować waszą wiedzę. Proszę wyciągnąć kartki i długopisy!
-Ja nie mam!- ziewnęła panna Marysia, piastująca zaszczytne stanowisko leśniczego leśnictwa Mazgaje- I mam ******** na niezapowiedziane sprawdziany!
-To polecenie derekcji- wycedził wściekle nadleśniczy- Podpisane kartki trafią przed oblicze derektora jeneralnego, a czyjej kartki nie będzie, może od razu się pakować! Tam za bramą, czeka na wasze posady stu! Takich samych zresztą tumanów jako i wy!
I rozjazgotał się na dobre, dobitnie wskazując jak wielkie mają szczęście, pracując w tak wspaniałym miejscu, mając jednocześnie tak mierne kompetencje i zdolności umysłowe. Że tak naprawdę nadleśnictwo jest instytucją dobroczynną, która przygarnęła pod swój dach wszystkich durniów z okolicy, żeby próbować nawrócić ich na drogę rozumu. I jeszcze rozdaje mydło, ręczniki, pastę BHP i puszki z mielonką tyrolską.
-Pytanie pierwsze!- ogłosił nadleśniczy- Wyjaśnij pojęcie “bonitacja”!
-O ku…***!- jęknął leśniczy Zdzisio- Przecież to pojęcie wykracza poza zakres TZW gospodarki leśnej!
-Pytanie drugie!- ciągnął bezlitośnie nadleśniczy- Omów pojęcia “klasa odnowienia” oraz “klasa do odnowienia”.
-Skurwe***!- wycedziła cicho między zębami panna Marysia- Ni *****, nic nie napiszę! Zwłaszcza, żem wczoraj pochlała ostro z chłopakami z OSP!
-Pytanie trzecie!- nadleśniczy tryumfalnie wodził wzrokiem po sali- Wymień wszystkie encykliki papieża!
-Jakiego?!- zapytał leśniczy Zdzisio.
-Wszyscy wiemy jakiego!- zdenerwował się nadleśniczy- Nie udawajcie o wiele bardziej głupiego aniżeli jesteście, panie, jeszcze wciąż, ale już niedługo, leśniczy!!!
Potem nastąpiła seria pytań dotycząca głównych prawd wiary, katechizmu, cytatów biblijnych, prawa kanonicznego i wyjątków z audycji “Rozmowy niedokończone”, czyli tego wszystkiego, dzięki czemu las rośnie szybciej, a kornik drukarz przepada wśród smrodu siarki jako oczywisty wysłannik samego Lucyfera.