Nowy duch wyjaśnień

” Do Czcigodnego Ojca Nadleśniczego,  

WYJAŚNIENIE, 

Szczęść Boże! 

W dniu dzisiejszym otrzymałem pismo Czcigodnego Ojca Nadleśniczego, w sprawie rzekomych nieprawidłowości, jakie miały mieć miejsce w leśnictwie Krużganki. Owe “nieprawidłowości” wykrył inżynier nadzoru, który jak mniemam, pisał swe pismo, będąc pod przemożnym wpływem Złego Ducha, samego Szatana, pragnącego podstępnie zniszczyć TZW gospodarkę leśną, jedyną ostoję patriotyzmu i pobożności. Inżynier nadzoru, będąc zatem niejako przedstawicielem sił piekielnych, knechtem Lucypera, jest osobą, która nie jest w stanie przedstawić żadnych faktów związanych w gospodarką leśną w sposób rzetelny, wiarygodny, merytoryczny. Jest wspólnikiem sił Zła, które widząc bogobojność i wierność leśników, pragną zniszczyć je za pomocą swojej pseudo wykształconej, piątej, bezbożnej kolumny wykolejeńców i pogan. 

Kilkakrotnie słyszałem, że ponoć inżynier nadzoru, będąc pod wpływem alkoholu, pozytywnie wypowiadał się o Unii Europejskiej, FSC i Donaldzie Tusku, co powinno wystarczyć, aby Ojciec Nadleśniczy przestał traktować rewelacje tego osobnika jako wiarygodne. Są to przeważnie kłamstwa, insynuacje i przekłamania, podparte żałosną pseudo statystyką (cytuję: “… około 95 % uprawy zostało wykoszone podczas prac pielęgnacyjnych…”), mającą oczernić ludzi, których jedynym celem jest zachowanie chrześcijańskiego charakteru naszego krajowego leśnictwa. 

Każdy chrześcijański leśnik wie, że nic co dzieje się w lesie, nie dzieje się bez rozkazu Najwyższego, że nie ma mowy, aby postępowanie maluczkich, zwykłych ludzi, mogło zmieniać wolę Pana. Wszystko co dzieje się w lesie, dzieje się z wyroków boskich i nie mnie prochowi marnemu, pyłowi nędznemu, kwestionować wolę Stwórcy! Ktokolwiek rozumie reali dzisiejszej gospodarki leśnej ten wie, że o mojej winie mowy być nie może! 

Czcigodny Ojcze Nadleśniczy! 

Nie ma wątpliwości, że oto Nasz Pan w swej niezmierzonej mądrości, zdecydował o napadzie szeliniaków na uprawę w 222b! To Ojciec Niebieski zesłał suszę, potem pożar, podtopienie, a na koniec ogromną ilość jeleni, które pożarły resztki wyżej wzmiankowanej uprawy! Wobec woli Najwyższego nic nie mogłem poradzić, a gdybym przez jakieś uparte działania, kwestionował jego decyzje, mógłbym się narazić na zarzut odstępstwa od wiary i podlegać prawu kanoniczemu, co mogłoby się zakończyć ekskomuniką i wydaleniem ze służby. 

Każdy kto twierdzi inaczej jest bezbożnikiem i bluźniercą, wrogiem największego związku wyznaniowego w kraju i nieprzyjacielem naszego biskupa diecezjalnego, który jest zaprzyjaźniony z moją małżonką, przewodniczącą Koła Róż Różańcowych w miejscowej parafii, gdzie często modlą się wspólnie w intencji odpowiednich ruchów kadrowych na terenie całej derekcji, ze znakomitym skądinąd skutkiem, o czym Czcigodny Ojciec Nadleśniczy mam nadzieję znakomicie pamięta. 

Amen 

Leśniczy Zdzisio”

Dodaj komentarz